12,7K Marzeniem wielu jest choć na chwilę znaleźć się w zaginionym mieście Inków ukrytym gdzieś w peruwiańskich Andach. Wydawać by się mogło, że dotarcie do tak znanej “atrakcji turystycznej” jest w dzisiejszych czasach dziecinnie proste. Tak jest pod warunkiem, że dysponuje się grubym portfelem! Na szczęście istnieje wiele alternatywnych opcji, które umożliwiają dotarcie do tego wspaniałego miejsca nieco taniej. W poście tym dowiecie się jak dostać się na Machu Picchu. Punktem początkowym każdej wycieczki na Machu Picchu jest miasto Cusco, które oferuje wiele opcji dotarcia do miasta Inków. Zanim jednak zdecydujecie się na którąś z nich musicie zaopatrzyć się w bilet wstępu na Machu Picchu. UWAGA: Obowiązuje dzienny limit wejść na Machu Picchu, dlatego jeśli wybieracie się tam w sezonie, to koniecznie zakupcie bilet wcześniej na konkretną datę. Można to zrobić przez internet lub w wydziale Ministerstwa Kultury w Cusco (Av. De la Cultura 220) – otwarte od 7 rano.
Jest to najszybsza i najwygodniejsza opcja. Niestety koszmarnie droga! Jeśli chcecie jechać bezpośrednio z Cusco (konkretnie z Poroy) to przygotujcie 280$/1os./w jedną stronę/4h :) Na szczęście można również zacząć podróż z miejscowości położonych nieco dalej od Cusco, a mianowicie z Urubamby (ok. 100$/1os./w jedną stronę/2,5h) lub Ollantaytambo (ok. 50-70$/1os./w jedną stronę/2h). W cenę zazwyczaj wliczony jest catering. Wagony są bardzo wygodne i przeszklone, dzięki czemu można podziwiać przecudne widoki na trasie do Aquas Calientes. Bilety można kupić przez internet na stronie Peru Rail.
Oprócz wyżej opisanych opcji dotarcia do Aquas Calientes istnieje kolejna alternatywna metoda – najtańsza, ale wymagająca czasu i odwagi. My zostawiliśmy ją sobie na drogę powrotną. Trasa składa się z kilku odcinków:
Nam tę trasę udało się pokonać w ciągu ok. 10 godzin :-) Nie obyło się przy tym bez licznych przygód, na myśl o których na dzień dzisiejszy uśmiech pojawia się na naszych twarzach. W tamtej chwili nie było nam jednak za bardzo do śmiechu… Już po pierwszych kilkunastu minutach naszej wędrówki prawie nie zostaliśmy rozjechani przez pociąg w jednym z kilku występujących na tej trasie tuneli wydrążonych w skałach. Będąc gdzieś w połowie wspomnianego tunelu usłyszeliśmy za sobą klakson wjeżdżającego pociągu. Jedyna myśl, jaka wtedy człowiekowi przychodzi do głowy, to jak najszybciej wydostać się z tunelu. Nie patrząc na liczne kamienie pod nogami czy trakt kolejowy biegliśmy przed siebie ile sił w nogach. Uff.. udało się wydostać, ale powiewu wiatru na twarzy po przejeżdżającym obok nas pociągu nie zapomnimy do końca życia :-) Jakby tego było mało na tym nie skończyły się nasze przygody. Po raz kolejny chwilę grozy przeżyliśmy podczas zjeżdżania z hydroelektrowni do Santa Teresy. Nasz taksówkarz przy niesprawnych hamulcach w samochodzie i zapakowanym po brzegi nami, lokalnymi ludźmi i kurami, pędził jak szaleniec po szutrowych serpentynach zawieszonych nad przepaścią. Nie pomogły prośby, błagania ani nawet kłótnia o mały włos nie zakończona rękoczynami. Na szczęście dowiózł nas do Santa Marii. Tam przesiedliśmy się do kolejnej taksówki. Kolejny kierowca dowiózł nas tylko do Ollantaytambo, bo jego auto miało niesprawne… hamulce :-) Był jednak tak miły, że specjalnie dla nas zatrzymał turystycznego busa, którym bezpiecznie dotarliśmy do Cusco.
Niewyspani i zmęczeni stwierdziliśmy, że nie damy za wygraną mimo, iż wiele osób zrezygnowało w tym czasie i wróciło autobusem do Aquas Calientes. My zostaliśmy i po około 2h szwendania się bez celu nagle mgła opadła, a naszym oczom ukazały się takie oto zapierające dech widoki…
Jak widzicie nie ma jednego idealnego sposobu na dotarcie na Machu Picchu. Wszystko zależy od tego tego czy stawiacie na czas, wygodę, a może przygodę. Sami musicie zdecydować, która opcja będzie dla Was najlepsza. Wiemy jedno, takiego cudownego miejsca jak Machu Picchu nie możecie pominąć będąc w Peru.
Jak dostać się na Machu Picchu?
I. Inca Trail
Liczne agencje turystyczne w Cusco oferują wycieczki piesze na Machu Picchu. Niestety jest to opcja dla osób, które posiadają w zapasie trochę więcej wolnego czasu i zdecydowany nadmiar gotówki! Sam trekking trwa bowiem 4 dni/3 noce i kosztuje 700-1000$/1 osobę w zależności od agencji! W sezonie turystycznym wycieczkę trzeba rezerwować z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Przed rozpoczęciem wędrówki niezbędna jest też aklimatyzacja, ponieważ część trasy wiedzie na wysokości ok. 4 tyś m n.p.m. Agencje zapewniają nocleg w namiocie, tragarzy oraz posiłki w trakcie trwania trekkingu. Jeśli macie pieniądze i czas na pewno jest to super sprawa. Alternatywą dla dość kosztownego Inca Trail jest 75 km szlak Salkantay. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się na jego temat nieco więcej koniecznie zajrzyjcie do posta” Z Cusco szlakiem Salkantay do Machu Pichcu” na bloga Sandry i Rostka.II. Cusco – Urubamba – Ollantaytambo – Aquas Calientes



My osobiście skorzystaliśmy z pociągu z Ollantaytambo, do którego dostaliśmy się taksówką z Cusco, aby nieco obniżyć koszty. Czas przejazdu taksówką wyniósł ok. 1,5h. Udało nam się trafić na niezwykle miłego kierowcę, który nie próbował nas oszukać i za przejazd zapłaciliśmy 10 soli/1os. Jechaliśmy razem z przesympatyczną Austriaczką, którą poznaliśmy w autobusie z La Paz do Cusco.
III. Cusco – Santa Maria – Santa Teresa – Hydoelectrica – Aquas Calientes

- 11 km pieszej wędrówki z Aquas Calientes wzdłuż torów kolejowych do Hydroelektrowni (Hydroelectrica)
- Następnie taxi collectivo po szutrowych serpentynach do miejscowości Santa Maria via Santa Teresa
- Z Santa Maria kolejna taksówka lub autobus do Cusco




Jak dostać się na Machu Picchu z Aquas Calientes?
1. Autobusem bezpośrednio pod wejście
Autobusy stacjonują tuż za stacją kolejową w Aquas Calientes. Jest to opcja wygodna, ale dość droga jak na czas przejazdu (15-20 min). Pierwsze autobusy odjeżdżają około 5:30. Bilet kupuje się u kierowcy i kosztuje on 9,5$/1os./w 1 stronę.2. Pieszo
Dużo ciekawszą opcją jest trekking po niekończących się inkaskich schodach ciosanych z bloków kamiennych. Trasa ta w wielu miejscach przecina drogę autobusu. My wybraliśmy ten właśnie sposób na dotarcie do MP. Przyznajemy, że trasa była lekko meczącą i wymagająca, ale za to darmowa. Wejście zajęło nam ok. 1,5h. Woleliśmy trochę się zmęczyć i mieć satysfakcję, że na MP weszliśmy sami, a nie wygodnie wjechaliśmy autobusem z resztą turystów.Machu Picchu
Za namową właściciela hostelu Ecopackers Machupicchu, w którym nocowaliśmy w Aquas Calientes, na Machu Picchu wyruszyliśmy ok. 5 rano po to, aby dotrzeć na spektakularny wschód słońca. Jakież było nasze rozczarowanie kiedy na miejscu zamiast wschodzącego słońca zobaczyliśmy spowijającą wszystko białą, gęstą mgłę.







