Brema niejednego odwiedzającego wprawiła w niemałe zdumienie. Kryje w sobie bowiem całe mnóstwo ciekawostek, o których zapewne nigdy nie słyszałeś. Jedenaste co do wielkości miasto Niemiec, którego wizytówką jest tolerancja, umiłowanie wolności i serdeczna gościnność przez kilka stuleci było głównym centrum handlu w całej północnej Europie. Założone na długo przed zjednoczeniem rozproszonych księstw niemieckich wciąż pozostaje najstarszym ze wszystkich niemieckich miast-państw. Brema ma stojącego na jej straży rycerza, ma odnoszącą sukcesy drużynę piłkarską, największe w Europie Centrum Kosmiczne Brema, którego przejażdżki stwarzają iluzję podróżowania po Wszechświecie, ma swoje piwo, wino i bezkofeinową małą czarną oraz osobistych muzykantów. To Ci ostatni udowodnili, że w mieście tym można zacząć wszystko od nowa, a my udowodnimy Ci, że Bremę warto odwiedzić. Usiądź wygodnie w fotelu i poznaj niezwykłe fakty, smaczki i ciekawostki o Bremie.
Spis treści
Ciekawostki o Bremie, które na pewno Cię zaskoczą!
I. Brema to najmniejszy kraj związkowy Niemiec
Brema wraz z miastem Bremenhaven tworzy najmniejszy kraj związkowy Niemiec. Miejscowości te oddalone są od siebie o około 45 km. Przez oba miasta przepływa rzeka Wezera, która przy Bremerhaven uchodzi wprost do Morza Północnego.
II. Historia Bremy liczy ponad 1200 lat
Wolne Hanzeatyckie Miasto Brema ma bogatą historię liczącą ponad 1200 lat. Przez większą część swego istnienia było niezależnym miastem należącym do Hanzy (Ligi Hanzeatyckiej) potężnej średniowiecznej organizacji skupiającej grody handlowe Północnej Europy. Miasto wielokrotnie zmuszane było do walki o swoją niezależność. Walczyło z władzą kościoła, walczyło ze Szwecją oraz z władcami okolicznego księstwa Brema-Verden.
Brema na weekend – poznaj najciekawsze atrakcje miasta!
III. Brema ma stojącego na jej straży rycerza
Na straży wolności i niezależności Bremy stoi statua rycerza Rolanda rozsławionego przez francuski epos „Pieśń o Rolandzie”. Ten wzniesiony na bremeńskim rynku pomnik wpisany na listę świtowego dziedzictwa UNESCO uważany jest za jeden z najstarszych posągów rycerza na terenie Niemiec. Symbolizuje on niezależność miasta Bremy i jego uniezależnienie się od władz kościelnych. Miejscowa legenda głosi, że dopóki będzie on stał na rynku dopóty Brema pozostanie wolnym i niezależnym miastem. Krążyły też słuchy, że w podziemiach ratusza przechowuje się wierną kopię pomnika, aby w razie nagłego zniszczenia szybko zastąpić go nowym. Na świecie powstało też wiele jego wiernych kopii w tym 1,5 metrowa drewniana kopia posągu mieszcząca się w kościele na nowojorskim Brooklynie czy w parku rozrywki w Obihiro na wyspie Hokkaido w Japonii.
IV. Brema to miasto baśni
Brema jest ostatnim przystankiem na liczącej około 600 km niemieckiej trasie bajkowej. Ścieżka zaczyna się w Hanau – miejscu narodzin braci Grimm, a kończy w Bremie – mieście, w którym baśniowi „Muzykanci z Bremy” czyli osioł, pies, kot i kogut znalazły swój nowy dom.
Baśń opowiada o tym, że osioł, który miał świadomość tego, że w dotychczasowym gospodarstwie czeka na niego marny los postanowił uciec do Bremy, aby zostać w niej miejskim muzykantem. Po drodze dołączył do niego stary pies, niedołężny kot i kogut. Odtrącone przez właścicieli zwierzęta postanowiły trzymać się razem. Po długim marszu dotarły do samotnej chaty w mieście. Ustawiły się jedno na drugim pod jej oknem, by zobaczyć co kryje w środku. Ku swojemu ogromnemu zaskoczeniu odkryły w niej zbójników siedzących przy biesiadnym stole. Osioł zaczął ryczeć, pies szczekać, kot miauczeć, a kogut piać. Zbójnicy przerażeni, że chatę nawiedziły upiory wzięli nogi za pas, a zwierzęta zamieszkały w ich chacie, by wieść w Bremie szczęśliwe życie muzykantów.
Od momentu publikacji baśni braci Grimm „Muzykanci z Bremy” stali się nieoficjalnym symbolem miasta, tym bardziej że ściśle nawiązywali do bremeńskiej tradycji wędrownych śpiewaków. Na rynku tuż pod zabytkowym ratuszem znajdziesz posąg im poświęcony. Podobizna muzykantów zdobi też liczne foldery reklamowe, magnesy i pamiątki związane z Bremą.
V. W Bremie znajduje się najmniejszy dom w Niemczech
Tak to prawda! W malowniczej dzielnicy Schnoor w Bremie zabudowanej urokliwymi małymi domami z muru pruskiego znajduje się najmniejszy dom w Niemczech. Ma on zaledwie cztery metry kwadratowe i nie uwierzysz, ale został sprzedany niemieckiemu Youtuberowi za bagatela 77 777 euro (!). Po renowacji będzie on prawdopodobnie dostępny do wynajęcia na platformie Airbnb.
VI. Brema to miasto piwa
Tu chyba nie ma większego zdziwienia, bo jak większość niemieckich miast tak i Brema może się pochwalić bogatą historią i kulturą piwa. W dawnych czasach na terenie miasta funkcjonowało około dwóch tysięcy browarów. Dziś znajdują się tylko dwa: Union Brauerei oraz niezaprzeczalny lider o światowej sławie – Browar Beck’s produkujący piwo Beck’s oraz piwo Haake-Becks – eksportowane jedynie na rynek niemiecki.
Będąc w Bremie warto zajrzeć do muzeum, magazynu słodowego i warzelni w browarze Beck’s. Na koniec udać się na degustację piwa i popróbować złotego trunku w tym ukraińskiego piwa lager Czernihowskie (Chernigivske lub Chernihivske), którego produkcję Beck’s przejął po zbombardowaniu browaru na Ukrainie. Cały dochód ze sprzedaży tego piwa przekazywany jest Ukraińcom.
Podczas kilkugodzinnego zwiedzania browaru Beck’s z przewodnikiem dowiesz się między innymi tego, że zielony kolor butelki nie był specjalnie zaplanowaną strategią marketingową firmy, a totalnym przypadkiem. Dalej pozostaje on znakiem rozpoznawczym marki podobnie jak etykieta, a w niej czerwony herb z białym kluczem. Dlaczego bremeński klucz jest na niej odwrócony? Dowiesz się tego w browarze! My w ramach ciekawostek zdradzimy jedynie, że w dawnych czasach piwo produkowano poza miesiącami letnimi, bo jego chłodzenie odbywało się przy użyciu naturalnego lodu, a tego latem brakowało. Wynalezienie chłodziarek oraz przejście na lód maszynowy znacząco ułatwiło produkcję piwa w Bremie. Obecnie browarze Beck’s w Bremie produkuje się dziennie aż 7,5 miliona butelek. To około pięciuset tysięcy litrów piwa. W godzinę napełnia się i etykietuje około 1000 butelek piwa!
VII. Brema to ambasadorka niemieckiego wina
Oprócz piwa Brema słynie też z wina! Jest ambasadorem niemieckiego wina, a najcenniejsze skarby skrywa w schowanej głęboko pod ziemią liczącej sobie ponad 600 lat Piwnicy Ratuszowej. To w niej mieści się największy tego typu zbiór win na świecie. Przechowywanych jest w niej około 120 tysięcy litrów szlachetnego trunku pochodzącego z 13 różnych winnych regionów i zamkniętego aż w 1200 butelkach! Najstarsze beczkowane wino leżakujące w tej winiarni to Rüdesheim z 1653 roku. Zaledwie naparstek tego wyjątkowo cennego trunku kosztuje 20 tysięcy euro! Winiarnia sama w sobie robi ogromne wrażenie. Jej poszczególne sale w tym niezwykłą Salę Apostołów, w której leżakuje 12 beczek z winami reńskimi z XVIII w. zwiedza się z przewodnikiem.
Jako ciekawostkę zdradzimy Ci, że wśród najcenniejszych okazów Ratskeller znajdują się głównie wina białe i wina słodkie, bo je najlepiej się przechowuje. Można je kupić jedynie za zgodą szefa tejże winiarni. To on po uprzednim mailowym zgłoszeniu decyduje do kogo powędruje cenna buteleczka. Wartość win znajdujących się w bremeńskiej piwnicy wycenia się na ponad milion euro. Gdzie można skosztować win przechowywanych w Piwnicy Ratusza? Około 650 najróżniejszych jego gatunków serwuje historyczna restauracja Ratskeller działająca pod ratuszem. Wrażenie robi sam wystrój tego miejsca oraz lokalne specjały podawane pod sklepionymi sufitami.
VIII. Brema to miasto bezkofeinowej małej czarnej
Brema jest królestwem małej czarnej. W XVII w. Bremeńscy kupcy zmonopolizowali handel kawą, jej palenie i konfekcjonowanie. Zapewne ciężko Ci będzie uwierzyć w to, że co drugą filiżankę kawy wypijaną w Niemczech dostarcza firma mająca siedzibę w Bremie. W mieście tym istnieje nawet specjalne słowo określające delektowanie się tym wyjątkowym napojem zwane „kaffeieren”.
Brema swoją bogatą historię kawową zawdzięcza w szczególności Ludwigowi Roseliusowi – to on wynalazł pierwszą komercyjną bezkofeinową małą czarną. W 1906 r. założył w mieście Kaffee HAG, czyli pierwszą w Europie fabrykę kawy. Od tamtego czasu po dziś dzień biznes kawowy w Bremie kwitnie na potęgę. Oprócz dużych i znanych marek takich jak Jacobs-Douwe-Egberts, Kaffee HAG i Onko prężnie działają też małe palarnie kawy ulokowane w małych manufakturach. Ze swojej strony szczególnie polecamy Ci zajrzeć do Lloyd Caffee, w której od 85 lat kawa palona jest ręcznie i nadal produkuje się ją tradycyjnymi metodami.
IX. Brema to miasto rowerów
Wiedziałeś o tym, że Brema jest trzecim po Amsterdamie i Kopenhadze miastem przyjaznym rowerom? Tak, nie przewidziałeś się! Ścieżek rowerowych jest tu w bród. Zarówno tych poprowadzonych w mieście jak i wokół niego. Są one bardzo wygodne, często wydzielone wzdłuż przebiegu głównych ulic w mieście. Tak naprawdę rowerem można pokonać 95% trasy nie wjeżdżając pod nogi pieszemu ani nie zwalniając osobówek. Jednoślad stał się dla Niemców symbolem swobody. Często nazywają siebie unabhängig = niezależni, podkreślając przy tym, że dzięki rowerowi nie martwią się rozkładem jazdy komunikacji miejskiej, jej opóźnieniami, korkami. Są przy tym bardziej eko, fit i pozytywniej nastawieni do świata. Co ciekawe każdy czy to mieszkaniec Bremy czy turysta z może ściągnąć z oficjalnej strony miasta „Bremen Love It” najlepsze trasy rowerowe po mieście wraz z nawigacją. Jest też specjalna aplikacja rowerowa Bike Citizens App, która umożliwia sprawne zwiedzanie Bremy jednośladem.
X. Brema to miasto ciekawych festiwali
Lubisz festiwale? To zapewne ucieszy się, fakt, że Brema jest jednym z takich miast, w których festiwale odbywają się bardzo często. Do wyboru masz Volksfest, czyli najstarszy festiwal ludowy w Niemczech, Musikfest czyli festiwal muzyki klasycznej, Maritim – festiwal szantowy, tradycyjny jarmark bożonarodzeniowy połączony z festiwalem Schlachte-Zauber oraz Breminale – festiwal muzyczny, który szczególnie Ci polecamy.
Pierwsze Breminale odbyło się w 1987 roku na rynku w centrum Bremy. Od tego czasu rozrosło się tak bardzo, że sceny i festiwalowe trybuny rozświetlają teraz kilometrami brzegi rzeki Wezery. Co roku na Breminale przyjeżdża około 200 000 ludzi, którzy przez 5 kolejnych lipcowych dni (od środy do niedzieli) bawią się w rytm przeróżnej muzyki rozbrzmiewającej z kilkunastu festiwalowych scen. Na Breminale byliśmy i my. To było niezapomniane przeżycie – Niemcy organizują takie imprezy, że czapki z głów! Na całym terenie festiwalu, pomiędzy namiotami z pulsującą muzyką i tańczącymi tłumami rozstawiają się sklepiki z ubraniami oraz liczne food trucki serwujące jedzenie z międzynarodowymi specjałami, a ostatniego dnia Breminale odbywa się „Bankiet na grobli”. Ponad 250 osób dzieli stół i delektuje się trzydaniowym posiłkiem z regionalnych bioproduktów.
XI. Brema to ośrodek transportu powietrznego, astronautyki i przemysłu motoryzacyjnego
Żadna inna lokalizacja nie ma tak wielu korporacji i światowej klasy marek upakowanych na zaledwie 327 km2. Wśród nich są Zakłady Mercedes-Benz, hale produkcyjne Airbus Defence & Space, Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) oraz największe w Europie Centrum Kosmiczne Brema, którego przejażdżki stwarzają iluzję podróżowania po wszechświecie. W Brema znajduje się ponad 350 firm z branży zaawansowanych technologii oraz Universum tj. centrum nauki pozwalające na samodzielne poznawanie zagadnień z dziedziny fizyki, astronomii, chemii, biologii oraz nauk społecznych. Mieści się w futurystycznym budynku i daje możliwość przeprowadzania eksperymentów i sprawdzania jak działają prawa naukowe w praktyce.
XII. Dumą Bremy jest Werder Brema
Brema znana jest także ze swojego klubu piłkarskiego Werder Brema, który czterokrotnie wygrał Puchar Niemiec. Od sezonu 1980/1981 aż do końca rozgrywek kampanii 2020/21 drużyna nieprzerwanie występowała w pierwszej Bundeslidze. Od sezonu 2019/20 jest rekordzistą Bundesligi pod względem ilości rozegranych sezonów. Nazwa klubu wywodzi się od podmokłych terenów rzeki Wezery („werder” oznacza „teren podmokły”), na których mieścił się pierwszy obszar treningowy klubu i pierwsze boisko. Jeśli lubisz piłkarskie klimaty to zapewne zainteresuje Cię fakt, iż w bremeńskiej dzielnicy Viertel jeden z kibiców Werder Brema wymalował sobie fasadę swojego domu w barwach klubu. Mural jest naprawdę niezwykły i warto go zobaczyć.
Nasza podróż do Bremy odbyła się dzięki zaproszeniu lokalnej organizacji turystycznej Bremen Love It oraz Niemieckiej Centrali Turystyki. Nie miało to jednak żadnego wpływu na nasze opinie zawarte w tym tekście.