101 Countries Before 50

Kanion Colca, najgłębszy kanion na świecie

Większość odwiedzających po raz pierwszy Peru obowiązkowo rusza w kierunku Machu Picchu. Tylko nieliczni zdają sobie sprawę z tego, że w odległości około 400 km na południe od starożytnego miasta Inków znajduje się kolejna peruwiańska perełka: Kanion Colca, najgłębszy kanion na świecie. Ta gigantyczna szczelina o długości około 120 km wcina się w majestatyczne Andy miejscami na głębokość nawet do 4200 m. W jej dole płynie porywista i trudna do przebycia rzeka Rio Colca, a krajobraz do złudzenia przypomina ten księżycowy. Malownicze tarasy u wylotu kanionu nadają temu miejscu wyjątkowego klimatu, który dodatkowo wzbogacają dumnie szybujące nad kanionem potężnych rozmiarów kondory.

 

Kanion Colca w Peru

Peruwiański Kanion Colca przez długi czas uważany był za najgłębszy kanion świata. Potem na jakiś czas sławę odebrał mu pobliski kanion Cotahuasi. Najnowsze badania wskazują na to, że to jednak Colca powinien nadal dzierżyć medal zwycięstwa. Zadziwiające w tym wszystkim jest to, że o największym przełomie rzeki na świecie jakim jest amerykański Wielki Kanion Kolorado słyszał niemal każdy z nas. O najgłębszym kanionie na świecie jakim jest Kanion Colca tyko nieliczni, mimo tego, iż w swojej historii posiada bardzo mocny polski akcent. W 1981 r. to właśnie Polacy z krakowskiego klubu kajakowego „Bystrze”, pomimo ostrzeżeń miejscowej ludności, jako pierwsi przepłynęli kajakiem Rio Colca. Ich wyczyn został doceniony na świecie i wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa. Uczestnicy wyprawy przy okazji swojej ekspedycji nadali w kanionie kilka polskich nazw, zatwierdzonych następnie przez Instytut Geograficzny w Peru, np. Kanion Polaków czy Kanion Czekoladowy. Trzy największe Wodospady dedykowali papieżowi Janowi Pawłowi II.

 

 

#Jak dojechać do Kanionu Colca?

Kanion Colca znajduje się ok. 100 km na północny zachód od miasta Arequipa, które jest główną bazą wypadową do kanionu. Bezpośredni dojazd z Arequipy do wioski Cabanaconde (3287 m n.p.m.), skąd wyrusza się na trekking po kanionie, zajmuje ok. 6 godzin. Możecie tam dojechać na własną rękę z takimi przewoźnikami jak Reyna, Andalucia czy Milagros lub wykupić gotową wycieczkę w jednym z wielu biur podróży zlokalizowanych w centrum Arequipy. Ponieważ sami, ze względu na ograniczony czas i słabą znajomość języka hiszpańskiego wybraliśmy tą łatwiejszą opcję z lokalnym biurem nie będziemy się rozpisywać na temat eksplorowania kanionu na własną rękę, choć jak najbardziej jest to możliwe.

W centrum Arequipy znajdziecie mnóstwo lokalnych biur podróży, które specjalizują się w organizacji wycieczek po Kanionie Colca. Do wyboru są trekkingi 2, 3 i 4 dniowe, jednodniowe wycieczki, wyprawy kajakowe czy loty na lotniach. Oferta trekkingowa zazwyczaj obejmuje pełen transport, wyżywienie, nocleg w oazie na dnie kanionu oraz opiekę przewodnika. My wybraliśmy opcję 3-dniowego trekkingu.

 

#Trekking po Kanionie Colca

Nasza przygoda z Kanionem Colca rozpoczęła się bladym świtem, kiedy to spod hostelu w Arequipie odebrał nas organizator wyprawy. Najpierw było pyszne śniadanie w miasteczku Chivay (3650 m n.p.m.), słynącego m.in. z 5-kilometrowej ulicy Avenida Polonia (Aleja Polska) i wizyta w punkcie widokowym Cruz Del Condor (Krzyż Kondora). To właśnie z tego ostatniego miejsca rozpościera się przecudny widok z góry na majestatyczny Kanion Colca, którego niemal pionowe ściany sięgają tu do około 1.100 m głębokości. Szybujące nad głowami olbrzymie kondory dodatkowo potęgują zachwyt. Cruz Del Condor to jedno z nielicznych miejsc na świecie, z którego z tak bliskiej odległości możecie obejrzeć te niezwykłe ptaki. Warunek jest jeden: musicie tam dotrzeć najpóźniej o godzinie 8 rano, kiedy lekko ogrzane ranne powietrze wznosi kondory w górę wąwozu.

Peru Kanion Colca

 

Właściwy trekking rozpoczęliśmy w wiosce Cabanaconde (3287 m n.p.m.), a naszym celem była leżąca na dnie kanionu Oaza Andów-Sangalle (1850 m n.p.m). Pokonanie trasy wiodącej do oazy rozłożone było na dwa dni. Dzięki Bogu, bo trekking do łatwych nie należał. Marsz w niemiłosiernym upale, w pełnym słońcu, bez odrobiny cienia, a do tego po sypkim i kamienistym szlaku dawał nieźle popalić. Nogi drżały jak galareta, a z czoła pot lał się strumieniami. Trudy wędrówki wynagradzały nam przepiękne, wręcz księżycowe krajobrazy kanionu. Porośnięte niską roślinnością i kaktusami skaliste zbocza przyjmowały bajkowe kształty. Pierwszego dnia z wysokości 3287 m n.p.m zeszliśmy około 1000 m w dół do małej ekologicznej wioski, w której zatrzymaliśmy się na nocleg.

 

 

Oazę Sangalle zdobyliśmy dopiero następnego dnia późnym popołudniem. Pokonanie ostatniego fragmentu szlaku było już dużo łatwiejsze. Początkowo trasa wznosiła się lekko w górę, by po jakimś czasie ostro zejść w dół. W dole wśród szutru, kamieni i kurzu migotała zielona plamka oazy. W miarę pokonywania trasy stawała się coraz większa i wyraźniejsza.

Oaza Andów to miejsce, z którego w 1981 roku nasi rodacy ruszyli na podbój Rio Colca. Dziś stanowi główny cel wszystkich wędrówek w głąb Kanionu Colca. Jest miejscem odpoczynku dla strudzonych wędrowców, na których czeka odświeżająca kąpiel w jednym z basenów, smaczna kolacja i zimne piwko (chyba najdroższe jakie do tej pory piliśmy) i nocleg w bungalowach z trzciny.

 

Trzeci i ostatni dzień trekkingu był mozolną wspinaczką w górę kanionu do wioski Cabanaconde. Do pokonania około -1400 m! „Atak szczytowy” rozpoczął się między godziną 4-5 rano, po to aby uniknąć wędrówki w palącym peruwiańskim słońcu. Trasa wiodła dość ciężkim kamienistym szlakiem, ale jej pokonanie dało nam mnóstwo satysfakcji. Bardzo często na szlaku oprócz grupek turystów ze swoimi lokalnymi przewodnikami, mijaliśmy mieszkańców okolicy i obładowane towarem muły. Te ostatnie służyły również pomocą strudzonym wędrowcom. Słabsi kondycyjnie na ich grzbiecie mogli wyjechać w górę kanionu.

 

Na koniec organizator wycieczki zafundował nam jeszcze wizytę na przełęczy Patapampa (Przełęczy Wiatrów) na wysokości 4910 m n.p.m z widokiem na niesamowitą dolinę wulkanów rozciągającą się wokół. Było tam bardzo zimno i wietrznie, brakowało tchu. Nie pominęliśmy też Zapomnianej Doliny Inków, charakteryzującej się obecnością ponad tysiącletnich Prainkaskich tarasów uprawnych z systemem nawadniającym wybudowanych przez ludy Collaguas i Cabanas.

 

Zapisz się na nasz newsletter (zero spamu, tylko informacje o nowych artykułach). Otrzymasz również zestaw gratisów, w tym e-book "Jak zorganizować wymarzoną podróż"!

Czy wiesz, że...

Jeśli zarezerwujesz nocleg na bookingu z naszego linka to my dostaniemy z tego niewielką prowizję, a Ty i tak zapłacisz tyle samo. Wszystkie artykuły, które są na naszym blogu są dostępne za darmo (to się nigdy nie zmieni!), więc rezerwacja z naszego linka może być formą podziękowania za przekazywane treści.

Exit mobile version