Recenzja hotelu Sunsea Resort w Mui Ne

Dawno, dawno temu wietnamski półwysep Mui Ne był pasmem dzikich plaż, na których swoje obozowiska rozbijali przybywający tam cudzoziemcy. Czasy się zmieniły i obecnie wzdłuż wybrzeża powstały eleganckie nadmorskie hotele, które połączyły się w jeden długi pas ciągnący się wzdłuż półwyspu. Ośrodki w przeważającej części leżą pośród pięknych ogrodów wychodzących wprost na plażę. Wiele z nich zapewnia wypoczynek w klimatycznych nadmorskich bungalowach. My ze swojej strony szczególnie polecamy Hotel Sunsea Resort. Spędziliśmy w nim kilka dni wypełnionych 100% relaksem. Takich cudownych i odprężających miejsc na urlopie życzymy każdemu. Oto nasza krótka recenzja hotelu, dzięki której być może i Ty skusisz się na kilkudniowy pobyt w hotelu Sunsea Resort w Mui Ne.

Jeśli lubisz ciszę i spokój Sunsea Resort będzie dla Ciebie idealnym miejscem na wypoczynek. Mały kameralny ośrodek usytuowany jest w przepięknym ogrodzie z bezpośrednim dostępem do plaży. Znajduje się kilka km od tętniącego życiem centrum miasta Mui Ne, co gwarantuje spokój i błogą ciszę. Spacer do centrum miasteczka zajmie Ci około 20 -25 min.

W pobliżu resortu znajdziesz lokalny sklep oraz kilka restauracji serwujących kuchnię międzynarodową. W 20 minut dojedziesz z hotelu do jednej z najważniejszych atrakcji Mui Ne – czerwonych wydm i miasta Phan Thiet. Dojazd na międzynarodowe lotnisko Tan Son Nhat zajmie Ci około 5 godzin.

Sunsea Resort dysponuje klimatyzowanymi pokojami, apartamentami i domkami typu bungalow z przepięknym widokiem na basen, fantastycznie utrzymany ogród lub ocean. Osobiście zajmowaliśmy klimatyczny 34 m2 pokój z widokiem na ogród. Urządzony był bardzo gustownie i wyposażony w bezpłatne WiFi,  TV, minibar, darmową kawę i herbatę oraz sejf. Do pokoju przylegała przestronna, przeszklona łazienka z prysznicem, zestawem kosmetyków oraz suszarką do włosów. Na wyposażeniu pokoju znajdowały się również ręczniki, szlafroki kąpielowe i jednorazowe kapcie.

W apartamentach i rozsianych po ogrodzie domkach dostępna jest ponadto wolno stojąca wanna i/lub wanna z hydromasażem. Pokoje sprzątane były codziennie, a serwis sprzątający był bardzo dyskretny i dokładny.

Ogromnym plusem hotelu Sunsea Resort są 2 odkryte baseny (jeden przy plaży, drugi przy pokojach), bezpośredni dostęp ośrodka do piaszczystej plaży, na którą cień rzucają pobliskie palmy oraz prywatna restauracja i bar. Ze względu na butikowy charakter hotelu gwarantujemy Ci, że nie będziesz musiał uczestniczyć w wojnie o leżaki i miejsce przy basenie ? Za dodatkową opłatą możesz skorzystać z masażu w spa lub zarezerwować jedną z wielu dostępnych wycieczek w punkcie informacji turystycznej hotelu. Hotel dysponuje również własną wypożyczalnią skuterów, którymi bez problemu dotrzesz na własną rękę do pobliskich atrakcji. W pobliżu hotelu znajdują się również liczne szkoły kitesurfingu.

Hotel Sunsea Resort dysponuje własną restauracją Sukhothai oraz barem The Beach. W tej pierwszej serwowane są dania kuchni tajskiej i międzynarodowej. Niestety ceny za posiłki są tam dość wysokie. Ze swojej strony polecamy Ci kolację w jednej z wielu restauracji w centrum miasta np. garkuchni Mr. Crab. Zdecydowanie będzie taniej! W barze na terenie hotelu zamówisz orzeźwiające koktajle, napoje, piwa i wina. Ich ceny w porównaniu do lokalnych restauracji na terenie miasta też są lekko zawyżone. Co niezmiernie ważne! W cenę noclegu wliczone są śniadania. Serwowane są codziennie rano w restauracji Sukhothai. Śniadanie wybierasz z karty. Do wyboru są m.in. jajka (gotowane, sadzone, omlety), wietnamska zupa Pho, kanapki (tosty z szynka, serem i warzywami, bułki z serem albo dżemem), musli z mlekiem albo jogurtem, naleśniki z dodatkami. Na koniec każdy dostaje pyszny talerz owoców. Naszym zdaniem serwowane w hotelu Sunsea Resort śniadania są smaczne i urozmaicone. Dodatkowo restauracja ma widok na morze. Śniadanie w takich okolicznościach natury ze spokojną, lekką muzyką w tle to idealna propozycja na cudowne rozpoczęcie dnia.

To jedyny maleńki mankament hotelu. Problemem jest to, że nie wszyscy członkowie obsługi (głównie restauracja) posługują się płynnie językiem angielskim. Hotelowa recepcja zamykana jest około godziny 19:00. Po tym czasie skazany jesteś na specjalny dzwonek i pomoc strażnika. Na plus działa z kolei fakt, że wchodząc do hotelu wprost z ulicy (oczywiście przy założeniu, że dysponuje on wtedy wolnymi noclegami) na recepcji możesz wytargować nieco niższą cenę niż ta podana na Bookingu czy Agodzie ;-)